Moda
zajmuje całkiem wysokie miejsce w hierarchii moich zainteresowań.
Może powinnam doprecyzować – nie chodzi mi tutaj o typowe trendy,
o które się „potykamy”wchodząc do sieciówek, a o rzeczy ładne
i niebanalne.
Praca
w branży pończoszniczej otworzyła mi oczy na, do pewnego czasu
zaniedbywaną przeze mnie, część kobiecej garderoby – rajstopy i
pończochy.
Zobaczyłam,
że modele rajstop są cool i
nie muszę ograniczać do zakupu najtańszych biedronkowych rajtek
kolorze nero.
Okazało
się, że rajstopy potrafią wymodelować pośladki, spłaszczyć
brzuch, optycznie wyszczuplić linię bioder i zaskoczyć tym, że są
ultracienkie i odporne na zaciągnięcia.
Poniżej prezentuję Wam najbardziej odjechane rajtki z mojej kolekcji. Kupione jeszcze w grudniu, tuż przed świąteczną promo (sic!). Zdjęcia zrobione spontaniczne, na pięć minut przed wyjściem do pracy... ;)
sukienka - h&m bluza - h&m buty - h&m worek - sh kabaretki - calzedonia |
Dziewczyny, dajcie znać czy lubicie rajstopy i chętnie po nie sięgacie? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz, co sądzisz