Wiosnę przywitałam w szczególny
sposób – wybrałam się wraz z siostrą na warsztaty organizowane
przez „trenerkę wszystkich Polek”, Ewę Chodakowską, w Łodzi.
Ewa rusza w swoje fintessowe
tournée po Polsce od 2013 roku. W związku z tym osoby, które nie
mają możliwości uczęszczać do studia Ewy, mają okazję zobaczyć
swoją idolkę na żywo, porozmawiać bądź zrobić zdjęcie i
oczywiście poćwiczyć.
Ewka, czekamy :D |
Koszt biletu wstępu 100 złotych –
cena dyskusyjna. Niektórzy zarzekają się, że za drogo... Owszem
nie są to małe pieniądze, jednak z punktu widzenia osoby, która
rzeczywiście uczestniczyła w warsztatach, uważam, że nie jest to
cena z kosmosu.
Event rozpoczął się rejestracją.
Od 11.30 wydawane były opaski identyfikacyjne umożliwiające branie
udziału w warsztatach. Opaski nie można zniszczyć bądź
przekazywać innej osobie, była ona również usuwana z momentem
zdecydowania o opuszczeniu obiektu. Opaska stanowiła również
podstawę do otrzymania prezentu ;) Ale o tym na koniec :)
Zacznijmy jednak od początku. Jak
dostać się na warsztaty? Bilet kupujemy przez sklep internetowy
Ewy, bebio.pl, w zakładce warsztaty. Na maila otrzymujemy
potwierdzenie naszego zamówienia, które kolejno należy wydrukować,
gdyż jest ono naszą przepustką konieczną do okazania podczas
rejestracji.
Na stronie widnieje również regulamin
oraz informacja od organizatora, co należy ze sobą zabrać
(szczególnie podkreślona jest kwestia jedzenia i picia –
organizator nie zapewnia posiłków dla uczestniczek!).
W przypadku Łodzi warsztaty odbyły
się w klubie VeraSport, o samym kompleksie nie będę się
wypowiadała, bo tak naprawdę nie byłam w stanie go nawet zwiedzić.
Mają dobrze wyposażony bufet (możliwość zamówienia ciepłego
posiłku jak najbardziej na plus!) oraz dobrą kawkę :)
W klubie powitała nas ekipa Ewy,
sympatyczne panie wydawały opaski identyfikacyjne oraz rozdawały
napoje Oshee.
![]() |
Selfie Ewy z warsztatów ;) źródło: profil FB Ewy |
Kolejno udawałyśmy się do szatni, by
przygotować się do treningów :)
O równej 13:00 na scenę wskoczyła
Ewa i przywitała się z nami, stwierdziła, że kocha Łódź i ma
sentyment do tego miasta.
Warsztaty rozpoczęłyśmy treningiem
zumby, co było dla mnie totalną porażką. Na scenie pojawiło się
trzech instruktorów, dwóch panów i jedna pani. O ile ruchy panów
były o wiele łatwiejsze do ogarnięcia (szczególnie dla osoby,
która nie odróżnia prawej strony od lewej :D i nie ma koordynacji
haha), to układ pani był... za skomplikowany. We mnie narosła
jedynie frustracja – kobieta świetnie się ruszała, jednak nie
wzięła w ogóle pod uwagę, że na sali ma 90%, które nie są w
stanie podążać za jej ruchami. Owszem, w zumbie chodzi o flow i
dobrą zabawę, jednak owa pani kompletnie mnie rozczarowała :(
Po zumbie przyszedł czas na gwóźdź
programu – trening z Ewą. Trening trwał 45 minut i był bardzo
intensywny, Ewa pokazywała dwie wersje ćwiczeń, zarówno za
zaawansowanych, jak i początkujących. W ciągu 40 sekund miałyśmy
wykonywać jak najwięcej powtórzeń. Do wczoraj byłam pewna, że
nie jestem w stanie zrobić pompki. Bzdura. Jestem w stanie, ba nawet
jestem w stanie zrobić burpees i zrobić pompkę – nie ma rzeczy
niemożliwych haha :D
Ewa na żywo jest o wiele bardziej
żywiołową kobietą, nie ma flegmatycznego i jednostajnego tonu, co
często zarzuca się jej podczas programów z dvd. Minusem dla mnie
było nagłośnienie oraz ogólnie sposób odtwarzania muzyki.
Strasznie słabe, gdy trener nie jest przygotowany od strony
muzycznej i podczas treningu zabiera się za szukanie muzyki
(„czekajcie, gdzieś tu miałam fajny utwór”). Ogólnie jednak
muza na plus – lubię Beyonce, jak się okazało Ewa również jest
jej fanką ;)
Ogromnym zaskoczeniem dla mnie był
trening z Lefterisem – niewiarygodne, jaką facet ma charyzmę!
Świetna muzyka, opisywanie techniki wykonywania poszczególnych
ćwiczeń oraz na koniec stretching (tego elementu zabrakło mi u Ewy
:(). Ogólnie rzecz biorąc bardzo przyjemnie patrzyło się na Ewę
i Lefterisa – widać między nimi piękne uczucie :) Są bardzo
spontaniczni oraz zabawni – naprawdę doskonale dopasowane puzzle!
:)
W programie było również spotkanie z
dietetykiem – boski Tomasz odpowiadał na pytania dziewczyn ;) Ja
trafiłam jednak na koniec tego „wykładu”, bo niestety potrzeba
picia kawy była silniejsza :D
Po rozmowie z Tomkiem zafundowano nad
dawkę salsy ;) Warsztaty poprowadził Żora Korolyov (większości zapewne znany z telewizyjnego show Taniec z Gwiazdami ;)). Ogólnie
to od razu można wyczuć nauczyciela – ja osoba, która nie ma nic
wspólnego z taniec, byłam w stanie (prymitywnie, bo prymitywnie)
zatańczyć układ salsy :D Świetna zabawa, dużo śmiechu i właśnie
o to chodzi – jak się chce, to można przygotować dobre zajęcia
;)
Ostatni trening należał do Tomka –
ja jednak nie mogłam na nim zostać. Czy żałuję? Odrobinę. Jak
opuściłam obiekt, słychać było podekscytowane głosy kobiet.
Jednym słowem – działo się :D
Wychodząc z warsztatów otrzymałyśmy
od Ewy torbę z upominkami – płytę z Turbo Wyzwaniem, próbkę
żelu do depilacji oraz maszynki do golenia BIC (Ewa została
niedawno ich ambasadorką), dezodorant Adidas oraz opaski na głowę
;)
Tak więc w cenie 100 złotych mamy
zorganizowany dzień na sportowo – dużo ruchu, dużo świetnej
zabawy oraz okazję do porozmawiania z Ewą, zrobienia sobie zdjęcia,
itp. :)
Jeżeli macie jakieś materiały
(książki, płyty) dobrze jest je ze sobą zabrać, bo Ewa zbiera
wszystko i podpisuje (jak włożysz do środka kartkę ze swoimi
imieniem, dostaniesz spersonalizowaną dedykację).
Czy poleciłabym warsztaty i czy pójdę
za rok?
Sama nie wiem...
Na pewno nie żałuję decyzji o
uczestnictwie, jednak dopiero w przyszłym roku będę się
zastanawiać czy ponownie wziąć udział w warsztatach :)
Uczestnictwo na pewno poleciłabym
osobom, które znają Ewę i ćwiczą z nią. Ogromny sentyment jest
(muszę przyznać, że sama piszczałam jak nastolatka, gdy wskoczyła
na scenę, by się z nami przywitać ;)).
Uffff, troszkę się dzisiaj nagadałam
;) Mam jednak nadzieję, że ktoś dotrwał do końca ;)
A Wy, uczestniczyliście kiedyś w
warsztatach organizowanych przez Ewę? A może macie w planach? ;)
Chętnie poznam Waszą opinię!
Do zgadania w komentarzach! ;)
Nigdy nie uczestniczyłam w tych warsztatach, są za daleko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Fit-healthylife.blogspot.com