W ostatnim czasie coraz większą popularnością cieszą się różne zabiegi medycy estetycznej. Są to różne procesy, niektóre mniej, niektóre bardziej inwazyjne. Cel jest jeden – upiększenie nas.
Co prawda przedłużanie i
zagęszczanie rzęs zdecydowanie nie zalicza się do aż takiej ingerencji, jednak
jeden prosty trik potrafi odmienić całą twarz. Zagęszczone i przedłużone rzęsy
to gwarancja, że mimo braku makijażu, nasze spojrzenie nabierze głębi.
Rzęsy metoda 2:1 |
Dlaczego zdecydowałam się na
rzęsy? Przede wszystkim z wygody. Nigdy nie narzekałam na moje naturalne rzęsy –
są dość długie, jednak bardzo proste (a zalotki używać nienawidzę). Co prawda w
ostatnim czasie (nie zawsze tak było*) nie odczuwałam dyskomfortu, gdy
wychodziłam gdzieś bez makijażu, jednak przyzwyczajona do ciężkiego i mocnego
makijażu, bez maskary na rzęsach, wyglądam na zmęczoną. Sprawy nie ratują
cienie pod oczami, które niestety są nieodłącznym elementem mojej urody.
Wachlarz rzęs, który uzyskałam dzięki
metodzie 2:1 (do mojej jednej naturalnej rzęsy przyklejane są dwie sztuczne)
sprawił, że mimo braku make upu, czułam się bardziej wyrazista. Takie
rozwiązanie genialnie sprawdza się na siłowni, zwłaszcza, gdy rano robię
trening. *Kiedyś obowiązkowo nakładałam podkład, robiłam kreskę i tuszowałam
rzęsy – miałam ogromny kompleks, by pojawić się gdzieś bez całej oprawy. Z
czasem jednak zaczęłam akceptować pewne niedoskonałości swojej twarzy,
podchodzić z dystansem do samej siebie. Dałam skórze odpocząć – zwłaszcza, gdy
trenuję. Wiem, że każda kolejna warstwa kosmetycznych specyfików jeszcze
bardziej przyczynia się do pogorszenia stanu mojej cery.
Jak wygląda sam zabieg przedłużania rzęs?
Ja zdecydowałam się na usługę
Pauliny z Glam Room w Łodzi. Paula przyjmuje przy ulicy Piramowicza
– estetycznym pomieszczeniu, w którym dzieje się totalna magia ;)
Sam proces zagęszczania rzęs był
dla mnie bardzo przyjemny – generalnie przygotuj się na 2,5 godziny leżenia. Robota
jest żmudna i czasochłonna – człowiek posiada około 250 rzęs. Teraz wyobraź
sobie, że Paula wyszukuje każdą samotną rzęskę i do niej przyczepia dwie
sztuczne. Najmniej przyjemna część? Odrywanie wacików spod oczu. Rzecz bardzo
nieprzyjemna, ale wszystko jest do przeżycia ;)
Jak często należy zagęszczać
rzęsy? Otóż jest to kwestia mocno indywidualna – wszystko zależy, jak długo
żyją nasze naturalne rzęsy. Efekt utrzymuje się około dwóch, trzech tygodni.
Jeśli chodzi o pielęgnację, to
unikamy olejów – rozpuszczają klej. W ciągu pierwszych 24 godzin po aplikacji unikamy
również kontaktu z wodą. Klej musi dobrze wyschnąć.
Wykonywanie makijażu, a
konkretnie malowanie kreski jest dla mnie dość uciążliwe – rzęsy są długie i
podkręcone, dlatego ciężko tam się dostać pędzelkiem. Jednak to kwestia wprawy.
Zmywam kreskę za pomocą płynu micelarnego za pomocą nasączonego patyczka
kosmetycznego. Również kwestia przyzwyczajenia.
Czy zagęszczanie i przedłużanie rzęs niszczy moje naturalne rzęsy?
To było moje pierwsze pytanie,
gdy znalazłam się u Pauli. Otrzymałam odpowiedź, że oczywistym jest,
że każda ingerencja może przyczynić się do osłabienia naszych naturalnych rzęs.
Jednak codzienne malowanie rzęs i zmywanie makijażu również przyczynia się do
osłabienia naszych rzęs.
Prawidłowo dobrane rzęsy oraz ich odpowiednia aplikacja nie niszczą naszych naturalnych - także bez obaw :)
Prawidłowo dobrane rzęsy oraz ich odpowiednia aplikacja nie niszczą naszych naturalnych - także bez obaw :)
Czy jestem zadowolona z
przedłużenia rzęs? Jak najbardziej! Mogę z czystym sumieniem polecić każdej
dziewczynie, która się waha czy zdecydować się na zabieg. Budzisz się z
wachlarzem rzęs, nie musisz przejmować się rozmytym bądź kruszącym się tuszem
do rzęs po całym dniu noszenia make upu.
Dziewczyny! Mam dla Was
niespodziankę. Na hasło #róbżycie macie zniżkę 15% na rzęsy metodą 1:1, 2:1 i
3:1 u Pauli w Glam Room! ;)
Ja się do przedłużania rzęs nie przekonałam. Chyba wolę swoje, naturalne :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie potrzebuję przedłużania rzęs, ponieważ moje naturalne są bardzo długie... Zapraszam na mojego bloga: http://lubimy9.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa za to kiedyś przedłużałam, ale teraz przerzuciłam się na takie przedłużanie "naturalne". Po przedłuzaniu moje rzęsy mocno się osłabił, w zasadzie wyprowadziłam je na prostą smarowaniem serum. Teraz używam tego z Joanny i jestem zadowolona, bo rzesy są gęste i ładnie podkręcone. Trochę odżyły
OdpowiedzUsuńto samo stosowałam i uważam, że nie warto przedluzac jak mogą rzesy fajnie wyglądac naturalnie :)
OdpowiedzUsuńto samo stosowałam i uważam, że nie warto przedluzac jak mogą rzesy fajnie wyglądac naturalnie :)
OdpowiedzUsuń