31 paź 2015

Halloween'owy maraton spinning w City Studio

W piątek, 30 października w City Studio, miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Zorganizowałam dwugodzinny maraton Spinning. Motywem przewodnim było oczywiście Halloween ;) Pozwólcie, że przybliżę Wam pokrótce jak wyglądało planowanie, przygotowanie oraz realizacja mojej wizji ;)

Punkt wyjścia - Halloween. Zależało mi, aby ten maraton był inny... Wyjątkowy. Bardzo chciałam zaangażować moich gości, dlatego zdecydowałam o przebieranej imprezie. Oczywiście przebranie się było kwestią dobrowolną - liczyłam na kreatywność. I nie zawiodłam się!


Najlepsza ekipa na świecie!!! <3


Mam najlepszych ludzi na świecie!! Wszystkie przebrania były dopracowane i dobrze przemyślane. Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem. Wisienką na torcie było rozstrzygnięcie konkursu. Większością głosów uczestnicy zadecydowali, że nagroda główna (tj. masaż) należy do Mumii ;)









Na tydzień przed maratonem zaczęłam mały eksperyment. Na mojej grupie spinning na fejsie, zaczęłam udostępniać materiały dotyczące nadchodzącego maratonu. Na potrzeby chwili, stworzyłam postać kościotrupa. Anastazy "przejął" moje konto i publikował krótkie filmiki, udostępniał muzykę, dzielił się również swoimi selfies.

Moim celem było stopniowe budowanie napięcia oraz wytworzenia otoczki podekscytowania.

Od samego początku miałam dość konkretną wizję jeśli chodzi o sam przebieg maratonu. Główną rolę miały grać przede wszystkim emocje. Z racji tego, że muzyka ma naprawdę ogromną moc, chciałam, aby moi goście poczuli (dosłownie) dreszczyk emocji. Mnóstwo frajdy sprawiło mi wyszukiwanie mrożących krew w żyłach dźwięków, z których stworzyłam całkiem zgrabny profil ;)

Aby spotęgować wrażenie grozy, zdecydowałam się na zastosowanie masek. Każda osoba otrzymała czarną przepaskę na oczy. Maraton rozpoczęliśmy stosunkowo długą (12 minut) rozgrzewką do dźwięków pochodzących z nawiedzonego domu. Dzięki zasłoniętym oczom, moi goście bardziej niż zazwyczaj byli wyczuleni na dźwięk oraz... dotyk ;) W trakcie rozgrzewki zrobiłam rundkę po sali ;) Przechadzając się między rowerami, zaczepiałam poszczególne osoby. Wykonywałam drobne gesty, dotykałam szyi, łapałam za rękę bądź plecy :D Wszystkie te zabiegi się opłaciły - udało mi się nastraszyć uczestników ;) Zdarzały się krzyki oraz wzdryganie się ;)

Jeśli chodzi o wystrój sali... od początku miałam plan. Wyobrażałam sobie, że przy każdym rowerze unosi się creepy balon. Zabrałam się za poszukiwania i znalazłam genialne balony w kształcie dyni, wyposażyłam się w sztuczną pajęczynę oraz czarny brystol. Powycinałam nietoperze oraz pająki. Kierownice rowerów przystroiłam pajęczyną, a do kierownicy każdego roweru przytwierdziłam balon wypełniony helem.


Moja wizja została zrealizowana dzięki uprzejmości Radka Kiedrzyńskiego z firmy Wonderland! Z tego miejsca chciałabym Ci Radku serdecznie podziękować! Balony z helem były strzałem w dziesiątkę ;) Jeżeli szukacie oryginalnych atrakcji, balony z helem są naprawdę dobrym wyborem ;)


Poniżej przedstawiam Wam krótki filmik na temat maratonu ;) Zachęcam do oglądania!



Uczestnikom ogromnie dziękuję za zaangażowanie i obecność. Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście! Do zobaczenia na treningu! :)






2 komentarze:

  1. haha piękna inicjatywa :D wyglądaliście świetnie :D strach się bać po prostu :D pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! Pozdrawiam również, buziaki! :*

      Usuń

Napisz, co sądzisz