Nie jestem specem od relacji
damsko-męskich i każdorazowo się w tym utwierdzam. Nie mam pojęcia, w jaki
sposób zbudować coś trwałego, jak postępować i jakich błędów nie popełniać.
Kiedy wydaje mi się, że coś
dobrze rokuje, okazuje się, że byłam jedyną osobą, która w owym przeświadczeniu
tkwiła.
Jedno jest pewne – nie zmusisz
drugiej osoby, by czuła to, co Ty. I takie rzeczy na świecie się zdarzają.
Czasem światopogląd ludzi tak
diametralnie się różni, każdy ma inne priorytety życiowe i w efekcie żyjąc obok
siebie, każde dąży do czegoś innego.
Nie wyobrażam sobie tkwić w
relacji, w której nie ma miejsca na rozmowę, na wymianę poglądów i rozumienie
drugiej strony. Nie wyobrażam sobie również przedkładania obowiązków zawodowych
ponad wspólne życie. Miłość to złożone uczucie, potrzeba czasu, cierpliwości
oraz ogromnego zaangażowania, by obie strony czuły się w tej relacji po prostu
dobrze.
Czy wierzę w miłość?
Oczywiście!
Wierzę również, że gdzieś na
świecie jest człowiek taki, jak ja, wyznający podobne wartości, chcący zbudować
partnerski związek, w którym kwitniesz, rozwijasz się i nie istnieją dla Ciebie
rzeczy niemożliwe.
Ja czułam, że nie jestem sobą,
bałam się przyznać sama przed sobą, że coś jest nie tak. Żyjąc w świecie
wykreowanym w mojej głowie, usprawiedliwiałam sama przed sobą pewne
rozbieżności. Myślałam, że tak po prostu musi być.
Osoby mi bliskie jednak
wiedziały, że coś nie gra, a wszystko widzieli w spojrzeniu.
Mimo że się uśmiechasz, Twoje oczy są bardzo smutne.
Ile Ty masz momentów w swoim
życiu, gdy wychodzisz między ludzi, uśmiechasz się od ucha do ucha, a tak
naprawdę w Twoim sercu gości niepokój bądź po prostu smutek?
Najtrudniejszy moment wiążę się z
przyznaniem sama przed sobą – ewidentnie coś tu nie gra.
Kiedy już dojrzejesz do takiego
wniosku, będzie tylko łatwiej. Jesteś w stanie przeorganizować swoje życie,
nauczyć się siebie od początku. Czy minie trochę czasu zanim ogarniesz?
Zapewne. Jednak walka o samą siebie jest tego warta.
Nie ma sytuacji bez wyjścia i
doskonale wiesz, że po gorszym trudniejszym okresie, przyjdzie lepszy
czas. Twój czas.
Nie zamykaj się na dobre
doświadczenia, szukaj radości w ludziach i czerp pozytywną energię całymi
garściami.
Zasługujesz na szczęście :)
Kochana każdy swoje życie musi przeżyć sam! Dokładnie masz 100% racji nie można wiecznie kreować postaci - hybrydy, która się nie jest. Najważniejsze to być sobą i akceptować wszystkie elementy tej płaszczyzny !
OdpowiedzUsuńUściski i buziaki :*