9 mar 2014

Trening z Ewą Chodakowską - moja opinia.

Ostatnio było bardzo głośno o Ewie Chodakowskiej - trenerce "wszystkich Polek", która rzekomo ma problemy z jakimkolwiek przejawem krytyki. Nie będę komentowała osoby Ewy, każdy ma bowiem swoją opinię. Skupię się na tym, co jest bardziej interesujące, a mianowicie - na treningach.

Źródło: oficjalna strona Ewy Chodakowskiej na FB

Z Ewą zaczęłam ćwiczyć od wakacji - początkowo robiłam skalpel (najmniej inwazyjny z treningów ;)). Mogłoby się wydawać, że jest to jeden z najlżejszych treningów, dobry na początek, żeby w ogóle wdrożyć się w ćwiczenia z Ewą. 

Początki były trudne - nie wiedziałam, jak prawidłowo oddychać, zapominałam o napinaniu poszczególnych partii ciała. Z czasem jednak przyszła większa kontrola - dziś jestem zadowolona z pracy swojego ciała. Polecam ćwiczyć przed lustrem, najlepiej w krótkim topie - wtedy mamy większą motywację, aby prawidłowo spinać mięśnie w odpowiedniej chwili. Ważna jest również kwestia oddychania - Ewa regularnie o tym przypomina :) 


Słyszałam wiele opinii, że ćwiczenia z Ewą są nudne, że ma ona bardzo nużący, jednostajny ton głosu. Mnie osobiście to nie przeszkadza. Plusem jest to, że poszczególne sekwencje znam już na pamięć, dlatego gdy włączam trening, odpalam również ulubioną muzykę i trening upływa bardzo szybko.

Kolejnym treningiem, który chciałabym polecić jest killer. Brzmi zabójczo, prawda? Pierwszy raz po skończonym treningu, myślałam, że umrę. Z czasem jednak sprawia on coraz mniej trudności. Pomyślcie o tej satysfakcji po zakończonym treningu... Bezcenne. 

Źródło: oficjalna strona Ewy Chodakowskiej na FB

Killer jest szybki, dynamiczny. Konsekwencja i regularność w jego wykonywaniu sprawia, że mięśnie bardzo szybko się zarysowują ;) Zaryzykowałabym stwierdzeniem, że właśnie trening z Ewą pozwolił mi wyrzeźbić brzuch. Wcześniej, po roku spędzonym na siłowni, zarys mięśni był niewielki. Po stosunkowo krótkim okresie czasu, po ćwiczeniach z Ewą, mięśnie są ładnie wyeksponowane ;)

Pamiętajcie jednak, że same ćwiczenia nie wystarczą - ważne jest również racjonalne i zdrowe odżywianie. Nawet jeśli jesteśmy aktywni fizycznie, a jemy niezdrowo, nie zobaczymy zadowalających rezultatów. 


Jak to wygląda u mnie?

Z racji tego, że studiuje i codziennie staram się być na siłowni, to ograniczyłam ćwiczenia z Ewą do trzech razy w ciągu tygodnia. Najczęściej wybieram skalpel. Trochę go jednak modyfikuję: 
1. zakładam obciążenia (rozgrzewkę robię bez, dopiero zakładam je, gdy zaczynają się ćwiczenia na nogi :))
2. dodałam sobie kilka ósemek na wewnętrzną stronę ud i plank przez około minutkę ;)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz, co sądzisz