Czwarty z rzędu weekend spędziłam
na zjeździe szkoleniowym PTA w Łodzi. Dwudniowy blok prowadzony przez
Krzysztofa Bajerę poświęcony był treningowi CrossFit. Nigdy w życiu nie
uczestniczyłam w crossie, nie robiłam WOD’a i do wczoraj nie miałam pojęcia jak
wykonywać rwanie i podrzut (moja technika pozostawia wiele do życzenia, jednak
wczoraj po raz pierwszy miałam okazję spróbować swoich sił!).
PTA CrossFit w Fitfabric z Krzysztofem Bajerą |
WOD z Krzysztofem Bajerą w FitFabric
Te dwa dni były dla mnie
niezwykle wyczerpujące, nie tylko pod względem fizycznym, ale przede wszystkim
psychicznym. Krzysiek jest profesjonalistą, posiada ogromną i wszechstronną
wiedzę, dlatego starałam się chłonąć maksymalnie treści przekazywane nam podczas
szkolenia. Jest autorytetem, trenerem oraz praktykiem CrossFit.
Mimo że taka forma treningu nie
przypadła mi do gustu, muszę przyznać, że podczas WOD’a między uczestnikami
wytwarza się więź. Jest to porozumienie oparte na podobnym doświadczeniu,
odczuwamy podobne, mamy cel, mamy misję, którą chcemy wykonać w możliwie
najkrótszym czasie. Niezwykle da się odczuć to wsparcie, gdy upadasz na ziemię,
bo już nie masz siły, a osoba obok Ciebie krzyczy, abyś wstawał się nie
poddawał. To naprawdę buduje.
Czy nadaję się na trenera personalnego?!
Po pierwszym dniu zjazdu
towarzyszyły mi mieszane emocje – zdałam sobie sprawę, jak długa i wyboista
droga przede mną. Poczułam się odrobinę przygnieciona nadmiarem roboty, którą
muszę wykonać dobrze i precyzyjnie, a nie na odwal się. Wiem, że chcę być
dobrym trenerem, który swoją pracą naprawdę będzie odmieniał ludzkie życie na
lepsze. Nie mogę pozwolić sobie na fuszerkę, nie mogę zawieźć zaufania moich potencjalnych
klientów.
Ludzie mają różną motywację, mają
swoje pobudki, o których niekoniecznie mi powiedzą podczas pierwszego
spotkania. Wiem jednak, że przychodzą do trenera, bo wierzą, że zna on receptę
na ich „dolegliwość”. Takiej osoby nie można zawieźć. Nie można pozwolić sobie
na zaniedbania i zaniechania.
Nasza praca jest bardzo łatwo
weryfikowana – osiągnąłeś swój cel? Gratuluję – to wymagało Twojej ogromnej
pracy, ale również odpowiedniego egzekwowania tej pracy.
Dzisiaj rano, gdy przetrawiłam
wszystkie informacje, które przyswoiłam w weekend, w mojej głowie pojawiło się
więcej optymizmu. Lekkie przerażenie ustąpiło miejsca motywacji do działania.
Wiem, czego chcę od życia i wiem, w jaki sposób mogę swój cel osiągnąć.
Mam głód wiedzy, chcę się
rozwijać i robić to, co w życiu sprawia mi ogromną frajdę.
To superuczucie, gdy uczę się
nowych rzeczy sama z siebie, nie z przymusu.
Super motywacja ! Ja też mam w planach między innymi zrobienie kursu na trenera personalnego. Myślę, że jeśli czegoś bardzo pragniesz, to osiągniesz bardzo dużo :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! :) a miałaś już jakieś doświadczenia z pracą z ludźmi w roli nauczyciela/mentora/trenera? :)
UsuńBrzmi bardzo zachęcająco :D Może też spróbuję :D
OdpowiedzUsuń