6 mar 2017

Mój pierwszy w życiu trening WOD! Czyli CrossFit okiem nowicjusza.



Czwarty z rzędu weekend spędziłam na zjeździe szkoleniowym PTA w Łodzi. Dwudniowy blok prowadzony przez Krzysztofa Bajerę poświęcony był treningowi CrossFit. Nigdy w życiu nie uczestniczyłam w crossie, nie robiłam WOD’a i do wczoraj nie miałam pojęcia jak wykonywać rwanie i podrzut (moja technika pozostawia wiele do życzenia, jednak wczoraj po raz pierwszy miałam okazję spróbować swoich sił!). 


PTA CrossFit w Fitfabric z Krzysztofem Bajerą

 WOD z Krzysztofem Bajerą w FitFabric


Te dwa dni były dla mnie niezwykle wyczerpujące, nie tylko pod względem fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym. Krzysiek jest profesjonalistą, posiada ogromną i wszechstronną wiedzę, dlatego starałam się chłonąć maksymalnie treści przekazywane nam podczas szkolenia. Jest autorytetem, trenerem oraz praktykiem CrossFit. 

Mimo że taka forma treningu nie przypadła mi do gustu, muszę przyznać, że podczas WOD’a między uczestnikami wytwarza się więź. Jest to porozumienie oparte na podobnym doświadczeniu, odczuwamy podobne, mamy cel, mamy misję, którą chcemy wykonać w możliwie najkrótszym czasie. Niezwykle da się odczuć to wsparcie, gdy upadasz na ziemię, bo już nie masz siły, a osoba obok Ciebie krzyczy, abyś wstawał się nie poddawał. To naprawdę buduje.

Czy nadaję się na trenera personalnego?!


Po pierwszym dniu zjazdu towarzyszyły mi mieszane emocje – zdałam sobie sprawę, jak długa i wyboista droga przede mną. Poczułam się odrobinę przygnieciona nadmiarem roboty, którą muszę wykonać dobrze i precyzyjnie, a nie na odwal się. Wiem, że chcę być dobrym trenerem, który swoją pracą naprawdę będzie odmieniał ludzkie życie na lepsze. Nie mogę pozwolić sobie na fuszerkę, nie mogę zawieźć zaufania moich potencjalnych klientów.

Ludzie mają różną motywację, mają swoje pobudki, o których niekoniecznie mi powiedzą podczas pierwszego spotkania. Wiem jednak, że przychodzą do trenera, bo wierzą, że zna on receptę na ich „dolegliwość”. Takiej osoby nie można zawieźć. Nie można pozwolić sobie na zaniedbania i zaniechania. 

Nasza praca jest bardzo łatwo weryfikowana – osiągnąłeś swój cel? Gratuluję – to wymagało Twojej ogromnej pracy, ale również odpowiedniego egzekwowania tej pracy. 

Dzisiaj rano, gdy przetrawiłam wszystkie informacje, które przyswoiłam w weekend, w mojej głowie pojawiło się więcej optymizmu. Lekkie przerażenie ustąpiło miejsca motywacji do działania. Wiem, czego chcę od życia i wiem, w jaki sposób mogę swój cel osiągnąć.

Mam głód wiedzy, chcę się rozwijać i robić to, co w życiu sprawia mi ogromną frajdę.

To superuczucie, gdy uczę się nowych rzeczy sama z siebie, nie z przymusu.

3 komentarze:

  1. Super motywacja ! Ja też mam w planach między innymi zrobienie kursu na trenera personalnego. Myślę, że jeśli czegoś bardzo pragniesz, to osiągniesz bardzo dużo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! :) a miałaś już jakieś doświadczenia z pracą z ludźmi w roli nauczyciela/mentora/trenera? :)

      Usuń
  2. Brzmi bardzo zachęcająco :D Może też spróbuję :D

    OdpowiedzUsuń

Napisz, co sądzisz