30 maj 2017

Jaki mam stosunek do zmian? I czy zawsze muszę działać na pełnych obrotach?



Do zmian trzeba dojrzeć. Wprowadzanie ich na siłę często skutkuje niechęcią, co w konsekwencji przekłada się na niepowodzenie. Jak często ponosisz porażkę? Ile razy brakło motywacji, by wytrwać w swoim postanowieniu? Są osoby, które swoją determinacją potrafią zaimponować. Są też ludzie, którzy na fali motywacji potrafią góry przenosić, jednak szybko się „spalają”. Potrafią się organizować przez jakiś czas, a potem zajawka opada i wracają do swoich starych przyzwyczajeń.


A gdyby tak znaleźć złoty środek? Nie mówię o tym, że 24/h masz działać na pełnych obrotach i być wulkanem energii. Mówię o wyważonym życiu, w którym masz czas na realizację swoich pasji, ale masz również czas na odpoczynek. 

Obserwuję social media, przyglądam się życiu innych ludzi i czasem wydaje mi się, że jestem jakaś taka niezorganizowana? Nie zawsze mam moc, by zrobić trening. Czasem wychodzę z samego rana i wracam późnym wieczorem i wtedy mam ochotę położyć się do łóżka i zasnąć. Ostatnie o czym myślę, to przygotowanie posiłków bądź ogarnięcie swojej przestrzeni w domu. Czasem dopadają mnie wyrzuty sumienia – jestem taka leniwa, powinnam była poświęcić jeszcze jedną godzinę i nadrobić zaległości. 

Obarczanie się poczuciem winy nie pomaga. Mogę mieć słabszy dzień – nie muszę czuć się jak przegryw, bo nie „obudziłam się z motywacją i nie usnęłam z satysfakcją”. Mogę przewegetować jeden dzień, świat się nie zawali.

Lampka kontrolna powinna się zapalić w momencie, gdy nic nie sprawia przyjemności, a my unikamy jakiejkolwiek większej aktywności. 

Ja zazwyczaj mam tak, że po jednym dniu błogiego lenistwa, tęsknię za swoim normalnym trybem i z chęcią rzucam się w wir obowiązków. Poza tym, należę do ludzi, którzy lubią odpoczywać w sposób aktywny, z chęcią pójdę na spacer bądź pojeżdżę na rowerze. Każdy ma swój sposób na relaks i ważne, by robić to, co naprawdę sprawia nam frajdę i nas relaksuje.


Wróćmy jednak do zmian… Niedługo ruszymy z moim projektem, w którym to przez jeden miesiąc będę udzielać konsultacji online kandydatkom, które się zgłosiły. 

Projekt trwa miesiąc – jest to wystarczający czas, by zacząć wprowadzać zmiany w swoim życiu i odczuć ich pierwsze pozytywne konsekwencje. Poprosiłam Dziewczyny, aby wypełniły wywiad i udzielały bardzo dokładnych odpowiedzi – jeżeli przez jeden miesiąc maksymalnie skupią się na projekcie oraz będą sumiennie wykonywały zadania, naprawdę zauważą rezultaty. Nie będzie to jednak proste, trzeba będzie się zmierzyć z wieloma przeciwnościami. Jednak szukam osób, które mają silną potrzebę wprowadzenia zmian. Same nie potrafią się zmotywować, potrzebują wsparcia z zewnątrz, które ja chcę im zapewnić. 

Początki są trudne, regularność w treningach oraz kontrolowanie jakości i ilości spożywanych posiłków to czynności, które początkowo sprawiają wiele trudności. Jednak tego wszystkiego można się nauczyć. A praktykowanie takiego stylu życia przez jeden miesiąc pomoże Ci zdystansować się od rzeczy, które najzwyczajniej w świecie Ci nie służą. Ale są łatwo dostępne i proste w użyciu. Na tym polega ich urok – nie musisz się wysilać. Jednak czy nie zasługujesz na najlepsze? 

Zachęcam Cię, abyś obserwowała nasze zmagania i w miarę możliwości dołączyła do nas. Będziemy posługiwały się oficjalnym hashtagiem akcji: #szczuplaski

Jeżeli potrzebujesz porady bądź wparcia, odezwij się – razem znajdziemy jakieś rozwiązania :)
Dziewczyny, które wysłały zgłoszenia – dajcie mi czas do końca tygodnia, ogarnę Wasze zgłoszenia i dam Wam znać, co dalej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz, co sądzisz