28 gru 2016

Zdrowy krok w Nowy Rok czyli 5 praktycznych rad jak postanawiać





Jeśli zwykle nie przychodzi Ci łatwo drenowanie pokładów motywacji i dobrnięcie do finału swoich postanowień, 31 grudnia każdego upływającego roku to dzień idealny na postawienie sobie nowych celów i zebranie w sobie odpowiedniej ilości energii do ich realizacji. Ktoś wmawia Ci, że i tak nie spełnisz większości z takich postanowień noworocznych i po tygodniu pójdą w niepamięć? Nieważne! Nawet jeśli uda Ci się wypełnić jedno z dziesięciu, to i tak jesteś górą nad tym malkontentem, który nie podjął żadnego wyzwania. Myślisz, że przez natłok zajęć i obowiązków nie jesteś w stanie dołożyć sobie jeszcze kolejnego „obowiązku” do swojego planu dnia? Na pewno każdego dnia znajdziesz kilka kwadransów, w których robisz… nic! Nie wierzę, że nie wygospodarujesz ich na coś realnie pożytecznego, na inwestycję w samego siebie, która zawsze zwraca się z dużym zyskiem. Za zaplanowanie noworocznych postanowień zabierz się już dziś, by w Sylwestrową Noc móc ogłosić je swoim najbliższym i oprócz wzniesienia toastu mogli Cię wspierać do kolejnego 31 grudnia. Wszystko przed Tobą!

1.      Ułóż swoje noworoczne postanowienia wg priorytetów ich realizacji, aby mniej istotne założenia nie przysłoniły Ci tych najważniejszych. Pomyśl, na czym najbardziej Ci zależy i ten element umieść na szczycie listy.
2.      Stawiaj sobie realne do osiągnięcia, mierzalne cele, a wypełnienie każdego kolejnego zmotywuje Cię do dalszych działań. Gromadź swoje „dowody sukcesów” na widoku, np. medale, koszulki z biegów, Założenie, że codziennie przez 365 dni przebiegniesz po 10 kilometrów jest nierozsądne już na starcie, więc nie męcz swojego umysłu i zdrowia ideą z góry skazaną na porażkę. Unikaj celów ogólnikowych, pokroju „Będę lepszym człowiekiem” – tylko konkrety.
3.      Swoje założenia spróbuj ograniczyć czasowymi ramami – stwórz harmonogram działań, podziel kroki prowadzące do Twojego celu na wybrane miesiące/tygodnie/dni i rozliczaj się z nich sam przed sobą. Podpisz ze sobą kontrakt na ustalony, konkretny system kar i nagród (np. odpuściłem trening = nie oglądam dziś ulubionego serialu). Pamiętaj: jedzenie nie jest nagrodą!
4.      Znajdź wśród swoich najbliższych osoby, które będą Cię wspierać w Twoich postanowieniach, „wypchną Cię” z domu na trening, przypilnują, abyś nie zapalił kolejnego papierosa, lub ominął sieciówki z szybkim jedzeniem szerokim łukiem.
5.      Z pozycji obiektywnego obserwatora podejmij próbę analizy całego swojego dnia – sprawdź, ile czasu spędzasz przed telewizorem, komputerem, lub z telefonem w dłoni, scrollując Fejsa w poszukiwaniu kolejnych, nic nieznaczących newsów. Wyklucz te czynności lub przynajmniej postaraj się je ograniczyć, by mieć dużo czasu na walkę o Twoje postanowienia.
Sam również przez ostatnie tygodnie myślałem o tym, co chciałbym osiągnąć w 2017 roku. Ten właśnie upływający był dla mnie czasem pełnym „dużych rzeczy” („Duże rzeczy, nie małe zmiany…”). Nie będzie łatwo tego przebić. A więc do rzeczy…
·         Rzetelne zrealizowanie planu treningowego (wybiegi, treningi siłowe, Spinning, basen) i za 255 dni pokonanie dystansu półmaratonu 10.09.2017 r. w Łodzi, w formie prezentu dzień po moich 25. urodzinach (Bieg Po Łodzi: Półmaraton Łódź; zapisy: http://polmaratonlodz.pl) – treningi wymagające dużego wysiłku, czyli siłownia i biegi będą przeplatać się z tymi relaksacyjnymi, czyli basenem i Spinningiem tak, aby każdy z tych 255 dni zawierał w sobie wybraną aktywność,
·         Udział w minimum 12 imprezach biegowych w ciągu 2017 roku na odcinku 5/10 km i pokonanie swoich życiowych rekordów z początku 2016 roku (5 km – 26:49, 10 km – 57:06) – pierwsza okazja już 6 stycznia 2017 r., gdzie wspólnie z Pauliną bierzemy udział w Biegu Trzech Króli na 5 km w Łodzi,
·         Przeczytanie minimum 12 książek w 2017 roku (już 5 z nich czeka na półce na mnie…), a także regularne zaglądanie do ulubionych gazet: „Najwyższy Czas” (tygodnik polityczny), „Runner’s World” (miesięcznik dla biegaczy), „VAIB” (dwumiesięcznik muzyczny), „Marketer+” (kwartalnik o nowinkach w marketingu),
·         Wybranie się z ukochaną na w pełni zasłużony, najlepiej dwutygodniowy urlop do jakiegoś przyjemnego, zagranicznego kurortu z wszelkimi luksusami, leżącego w miejscu, w którym temperatura oscyluje wokół 30 stopni Celsjusza – marzę o takim od lat wielu, nigdy moje drogi nie prowadziły w takie miejsce, a teraz na pewno się to uda!
·         Ukończenie 3. solowego albumu pt. „Ostatni”, zamykającego trylogię mojej twórczości muzycznej  - sporo już przygotowane, ale jeśli ma być tym „ostatnim” to musi być wyjątkowy.

To zrealizuję w nadchodzącym roku! A jakie są Twoje cele A.D. 2017?

6 komentarzy:

  1. U mnie takich zmarnowanych kwadransów jest o wiele za dużo. A przyjaciele, którzy wspierają i pilnują, żebyśmy dotrzymywali swoich noworocznych (czy jakichkolwiek innych) obietnic to prawdziwy skarb! :)

    Pozdrawiam, anonymous-introvert.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre wskazówki :) Zajrzyj też do mnie: http://www.fit-and-sexy.pl/2016/12/jak-efektywnie-wyznaczac-cele-na.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby w tym roku udało mi się dotrzymać postanowień ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zamiast planować, zacznijmy działać. W dzisiejszych czasach jest mnóstwo narzędzi, które pomogą nam w realizowaniu celów. Warto z nich korzystać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Noworoczne postanowienia zawsze mnie stresowały. Czułam, że i tak nie uda mi się im sprostać. Zrezygnowałam z nich i staram się wprowadzać zmiany w życiu małymi krokami :)

    OdpowiedzUsuń

Napisz, co sądzisz