Przychodzę do
Was z podsumowaniem mojego tygodnia. Było aktywnie i pracowicie, a ja czuję się
dumna, że udało mi się wykonać mój plan w 100%. Niekwestionowanie najważniejsza
rzecz: wznowiłam swoje treningi na siłowni. Do lata zostały trzy miesiące,
czeka mnie wyjazd na zasłużony urlop, dlatego chcę dobrze czuć się w swoim
ciele. Zostało wystarczająco dużo czasu, aby dokonać zmian wizualnych, wzmocnić
ciało, zredukować tkankę tłuszczową i delikatnie wyeksponować mięśnie – w sam
raz na plażę :)
Mój plan treningowy
Docelowo chcę
utrzymywać regularność treningów trzy razy w tygodniu: poniedziałki, środy i
piątki. W tym tygodniu zrobiłam trzy treningi pod rząd, nie jest to mądra
decyzja – mięsień, aby rosnąć potrzebuje regeneracji. Ja jednak na własną
odpowiedzialność podjęłam się tych treningów, chciałam się rozruszać i
przygotować do treningów właściwych, które już od poniedziałku!
Potreningowe selfie! |
Plan żywieniowy
Mój sposób
żywienia również przechodzi niewielką modyfikację, innymi słowy nie żrę jak
najęta burgerów, sushi w astronomicznych ilościach i nietypowych porach. Powoli
wracam do swoich żywieniowych przyzwyczajeń, gdzie mniej spontanicznie wpadających
posiłków, a więcej racjonalnego i zdrowego żywienia. Zdecydowałam się również
na ograniczenie spożywania alkoholi (żegnaj wineczko) oraz stopniowe eliminowanie
kawy (!). Zdarzało się, że wypijam około trzech kaw dziennie, o zgrozo. Mimo
targania ze sobą wszędzie 1,5 litrowej butli wody, wypijając tak dużo kawy i
tak nie nawadniałam swojego organizmu. A jak wszyscy doskonale wiemy, nasze
ciało (i mięśnie) w większości składają się z wody, procesy zachodzące w naszym
organizmie również zachodzą przy udziale wody, dlatego tak bardzo istotne jest
nawadnianie się.
Jedna kawa dziennie?! Czy to możliwe?! |
Pielęgnacja włosów i dzisiejsza wieczorna metamorfoza
Z urodowych
nowinek, w zeszłym tygodniu zdecydowałam się na ostre cięcie – obcięłam połamane
i wysuszone włosiska, które zamiast zdobić, szpeciły moją czuprynę (i znacznie
utrudniały zapuszczanie włosów). Oprócz podcięcia i diametralnej zmiany w
stylizacji włosów – odstawiłam prostownicę – zaopatrzyłam się w suplement
Biotebal, który rzekomo ma wzmocnić moje włosy i zapewnić wysyp baby hair. Na
to liczę.
Dziś wieczorem
podejmę również jeszcze jednego eksperymentu urodowego, o którym poinformuję
Was na fanpage’u (jeśli jeszcze nie dołączyłaś do mnie na Fejsie, możesz to
zrobić, klikając ➳ tu). Oprócz małej zmiany, będę miała również coś
atrakcyjnego dla Was, także warto być na bieżąco.
Trzy miesiące do lata nie tygodnie ;) wcześniej w jakimś poście pisałaś o kateringu i tam też napisałaś, że korzystałaś z niego przez trzy tygodnie ;) coś Ci się mylą tygodnie z miesiącami :)
OdpowiedzUsuńAaa, racja! To chyba dlatego, że miesiące lecą mi tak szybko jak mijają tygodnie 😂
UsuńHahaha! Mam tak samo. Gdzie ten czas tak pędzi?
UsuńJa też obcięłam włosy :) nieco za dużo, ale szybko odrosną.
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości i tego, że udało Ci się zrealizować wszystko co chciałas.