23 maj 2017

5 sposobów na bardziej produktywny dzień!



Po weekendzie naładowana pozytywną energią zaczynam kolejny tydzień życia. Pracy jest sporo, jednak dłuższe i cieplejsze dni sprzyjają mojej produktywności. Tęskniłam za słońcem i wyższą temperaturą – aż przebieram nogami, aby wyciskać z mojego dnia coraz więcej i więcej.
Lepsza organizacja pracy = lepsza efektywność.

Poznaj moje sposoby na superproduktywny dzień.


Zacznij dobrze! 

 

Jaka pobudka, taki poranek. Jeżeli ciągle zwlekasz ze zwleczeniem się z łóżka, ustawiasz kolejny budzik i w konsekwencji wszystko robisz rano na ostatnią chwilę, to zapewniam Cię – nie będzie to dobry poranek. 

Zacznij dobrze. Ustaw budzik 15 minut wcześniej i daj sobie czas na rozbudzenie. To jest ten czas, kiedy możesz się poprzeciągać, pomedytować bądź po prostu jeszcze chwilkę pospać. Budzenie się bez pośpiechu, przygotowanie śniadania oraz ogarnięcie się do pracy, to czynności, które nie zajmują turbo dużo czasu. Kwestia organizacji. Zamiast scrollować Instagrama bądź Facebooka, przygotuj pełnowartościowe śniadanie, zaparz sobie kawę i ustal w głowie priorytety na nadchodzący dzień.


 Zabezpiecz się! 

 

Zdecydowanie należę do osób, które mogłyby ciągle jeść. Jestem wiecznie głodna i obiad nie liczy się dla mnie, jeśli nie było w nim mięsa. Jedzenie stanowi bardzo istotny aspekt mojego żywota, dlatego staram się, abym zawsze miała coś pod ręką. 

Jem średnio co 3-4 godziny, unikam fast foodów, ale mam słabość… Kocham jedzenie w knajpach, co skutecznie może zrujnować wysiłki podejmowane na siłowni oraz nadszarpnąć domowy budżet. Od jakiegoś czasu powróciłam do bardziej ekonomicznego gotowania pojemniczków. Jedzenie przygotowuję wieczorem, porcjuję i ze spokojną głową kładę się spać. Taki system sprawdza się w przypadku, gdy cały dzień jestem poza domem i nie chcę jadać na mieście. Jedyny minus – niektóre potrawy jem na zimno.

Odhaczaj!

 

Bullet list to całkiem dobry wynalazek, szczególnie dla osób, które są a). zapominalskie, b). lubią mieć wszystko rozpisane, c). którym przyjemność sprawia odhaczanie/skreślanie wykonanych czynności.

Ja zaliczam się do grupy C. Ogromną przyjemność sprawia mi odhaczanie kolejnych pozycji – mam wtedy takie poczucie zajebistości, że coś udało mi się doprowadzić od początku do końca. Nawet jeśli jest to tak przyziemna czynność jak wstawienie prania i późniejsze go rozwieszenie :)
 

Zrelaksuj się

 

Praca pracą, obowiązki obowiązkami, ale odpoczynek rzecz święta. Nie ma opcji, abym w ciągu dnia nie wygospodarowała chociaż odrobiny czasu dla siebie. W zależności od dnia, mojego nastroju i planów, staram się spędzić czas i najzwyczajniej w świecie się porelaksować. Czasem jest to leżenie na kanapie i oglądanie serialu, czasem trening, innym razem kawa na mieście. 



Dobrze jest mieć coś swojego – chwilę, którą poświęcasz tylko i wyłącznie sobie. Możesz celebrować ten czas solo bądź w towarzystwie. Jednej zasady się trzymaj – byle było Ci przyjemnie :)
 

Planuj 

 

Co prawda jestem osobą, która w dużej mierze działa bardzo spontanicznie i pod wpływem impulsu, ale w głowie rysuje mi się wizja mojej najbliższej przyszłości.

Bardzo dużo dały mi wszystkie ćwiczenia rozwojowe, które polegają na opisywaniu swojego celu oraz doprecyzowaniu, jak to wszystko ma wyglądać. 

Stworzyłam, powiedzmy, ramowy plan mojego życia i raz wolniej, raz szybciej przybliżam się do jego realizacji. 


1 komentarz:

  1. Pod wszystkim się podpisuje i właściwie nie wyobrażam sobie dnia bez tych elementów. Poranek stał się dla mnie takim czasem w trakcie dnia, kiedy znajduje czas tylko dla siebie. Wstaje wcześniej, mam czas żeby poczytać czy chwilę się poruszać i czasu na obowiązki więcej. Dzięki temu zyskuje zawsze chwile wieczorami bez gonitwy myśli co jeszcze miałam zrobić, a na co ni starczyło czasu. No i planowanie. Dla mnie to podstawa. Czasami robię sobie dni bez żadnych planów, ale widzę różnice ogromną pomiędzy taki zaplanowanym dniem, a takim bez planu. Więcej z niego wyciskam. :)

    OdpowiedzUsuń

Napisz, co sądzisz