Bycie FIT ostatnio jest
bardzo na czasie – zapanowała moda na sport i bardzo dobrze.
Fajnie, że w końcu ludzie ruszyli się z kanapy i tłumnie
przychodzą na siłownię.
Co tak naprawdę oznacza
bycie fit? W moim przypadku była to zmiana mojego dotychczasowego
życia o 180 stopni! Wprowadzenie zdrowego i racjonalnego odżywiania,
dołączenie ćwiczeń fizycznych – rewelacja. Takiemu trybowi
życia towarzyszy zmiana jakościowa – lepsze samopoczucie,
piękniejszy wygląd oraz oczywiście wysportowana sylwetka. Właśnie
dochodząc do tematu sylwetki – FIT nie zawsze znaczy chudość.
FIT, to według mnie, pięknie wyrzeźbione ciało, charakteryzujące
się jędrną skórą. Tak naprawdę nie jest ważne, jaki nosisz
rozmiar – ważne, by Twoje ciało było „zbite”, oczywiście w
dobrym znaczeniu tego słowa.
Nie każda z nas chce
osiągnąć efekt kulturystki – niektórym dziewczynom zależy na
delikatnym zarysowaniu mięśni :) Niektóre panie natomiast boją
się słynnego obrazu „babochłopa” - kobietki, jeśli patrzycie
na takowe zdjęcia w internetach, bierzcie na wszystko poprawkę.
Najczęściej tego typu zdjęcia wykonywane są tuż po treningu,
przy maksymalnym spięciu mięśni! Do tego dochodzi odpowiednie światło,
filtr, etc. – te wszystkie ulepszacze, które podkręcają to, co
widzimy w efekcie na ekranie.
Takie fit ciało
zrelaksowane, w stanie spoczynku prezentuje się inaczej –
łagodniej :)
Wracając do tematu
chudości – mój przypadek. Od zawsze miałam kompleks swoich nóg
– uda zawsze był za duże, pupa również. Z biegiem lat pupę
udało mi się zaakceptować i pokochać, to uda wciąż były moją
zmorą. Dziś wszystko się zmieniło – zdaję sobie sprawę, że
nigdy nie będę miała „patyków” (o których zawsze marzyłam
btw. :P). Stwierdziłam, że muszę pracować nad tym co mam i dążyć
do jak najlepszego efektu. Stąd miłość do rowerów – doskonale
wiemy, że kształtujemy dolne partie ciała ;) Po każdym spinningu,
gdy jestem rozgrzana, wykonuję serię na pośladki oraz uda. Jak
jest teraz? Jestem dumna z moich kształtów – z każdym kolejnym
treningiem czuję, jak moje ciało się ujędrnia :)
Poniżej przedstawiam Wam
zdjęcia z instagrama – dowód, że FIT to znaczy, że niezależnie
od rozmiaru można być piękną i kobiecą!
Jeszcze jedna rzecz –
krąży stereotyp, że chude dziewczyny lepiej wyglądają w ubraniu,
a fit dziewczyny bez.
Ja nieskromnie uważam, że
dobrze wyglądam w, jak i bez haha :)
Tradycyjnie zapraszam Was
na FB, gdzie na bieżąco dokonuję aktualizacji! :)
Buziaki!
Wyglądasz świetnie!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję!! :)
Usuń