2 lis 2016

Czy korzystanie z cateringu dietetycznego to kara?

Pieczywo z masłem
źródło: pixabay.com
Tytułowe pytanie nasuwa mi się przy okazji wczorajszego Święta Zmarłych. Rodzinna atmosfera, wszyscy zgromadzeni przy jednym stole celem skonsumowania posiłku, a ja wcinam jedzenie z pudełka, które dostawca przywiózł bezpośrednio do mojego mieszkania w Łodzi. 
Spojrzenia współbiesiadników zdawały się mówić wszystko – po cholerę tak się męczysz?
Masz do wyboru tyle pyszności, stół ugina się pod ciężarem domowego jedzenia, a Ty mimo wszystko sięgasz po jedzenie przygotowane przez firmę cateringową.

„Zjedz, to tylko jeden kawałek. Co Ci szkodzi?”
I moje ulubione: „Przecież nikt się nie dowie”.

To nie jest kwestia dowie się czy się nie dowie. To jest kwestia siły mojego charakteru. Skoro coś sobie postanowiłam, rzuciłam samej sobie wyzwanie, nie chcę zatracić swoich dotychczasowych starań. Kotlet w panierce, ziemniak z dodatkiem masła i podsmażana pieczarka nie są tego warte.
Nie chodzi tutaj o centymetry ani o kilogramy. Tutaj chodzi, uwaga, o zasadę. 

Tak właśnie – skoro #róbżycie to nasz autorski projekt, sami ustalaliśmy reguły, to nie chcemy ich łamać. 

Zwłaszcza, że to tylko trzy miesiące! 

Fit Meal Catering dostarcza nam codziennie pięć posiłków. Pięć zdrowych i smacznych posiłków. Na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni zaserwowano nam różnorodność smaków. W jednym przypadku poległam – zupa krem krewetkowa okazała się małym koszmarkiem, którego nie byłam w stanie przełknąć ani na ciepło, ani na zimno.

Co zyskuję, oprócz ogromnej oszczędności czasu? Zyskuję lepsze samopoczucie. Zyskuję wiedzę, jak dobrze mogę się czuć, gdy jem częściej, a moje porcje są mniejsze.
Z ważeniem się czekam do 17 listopada, wtedy minie dokładnie miesiąc żywienia z cateringiem.

Ponawiam tytułowe pytanie. Czy korzystanie z cateringu dietetycznego to kara? 

Jeżeli robisz to dla siebie, to wiesz, że to inwestycja. Inwestycja w najlepszy kapitał – Ciebie samego!

1 komentarz:

  1. To jest moim zdaniem nagroda i ułatwienie życia. Dla mnie karą jest jedzenie panierowanego kotleta polanego tłuszczem:). A tekst: nikt się przecież nie dowie, to jak dla mnie wygrywa:))))).

    OdpowiedzUsuń

Napisz, co sądzisz