10 maj 2015

KWC czyli mój kosmetyk wszech czasów. Pielęgnacja oraz olejowanie włosów olejem kokosowym.

Dzisiaj kosmetyczna niedziela :) Jeżeli miałabym wybrać jeden ulubiony kosmetyk… Z pewnością postawiłabym na olej kokosowy! 

Moi ulubieńcy ;)
 Od lewej: olej nierafinowany i olej rafinowany.

Zacznijmy jednak od początku. Jak trafiłam na pielęgnację olejem? Wszystko zaczęło się, gdy chciałam zadbać o stan swoich włosów. 

Zawsze miałam cienkie włosy, z tendencją do puszenia się na skutek wilgoci (o zgrozo), o szaro-burym, wręcz mysim i nijakim kolorze. Wnioski nasuwają się same - zaczęłam farbować. I tutaj puściłam wodze fantazji - od czerni, brązy, miedziano-rudawe, aż po blond (jajeczne?) pukle… Efekt? Przesuszona czupryna, rozdwajające się końcówki oraz ogromne problemy z utrzymaniem przyzwoitej długości włosów (poprzez przyzwoitą długość mam na myśli włosy minimum do ramion ;)). 

Rok temu, na przełomie czerwca i lipca zaczęłam zgłębiać internetowe tajniki dotyczące pielęgnacji włosów. Oczywiście zapoznałam się z terminem włosomaniaczki, trafiłam na bloga Anwen i przepadłam. 

1. Włosy we wrześniu. 2. Podcięcie końcówek w listopadzie. 3. Grudzień. 4. Maj 2015.

Wszystkie zdjęcia robione były od razu po umyciu włosów. Jedyną ingerencją było suszenie suszarką.

Moja dotychczasowa pielęgnacja włosów była bardzo chaotyczna. Zdarzało się, że stosowałam odżywki, jednak brakowało mi konsekwencji i… oleju kokosowego ;) 

Dziewczyny szczególnie zachwalały stosowanie olejów do włosów. Początkowo myślałam, że w moim przypadku to nie wypali - mam przetłuszczające się cienkie włosy i dodatkowo mam je traktować ciężkimi olejami? Dodatkowo najlepiej zmywać delikatnym szamponem bez silikonów (polecany BabyDream z Rossmanna)…

Nie ukrywam, że oglądanie metamorfoz dziewczyn, które ogarnęły się z pielęgnacją włosów, podziałało motywująco i przyczyniło się do mojej pierwszej próby olejowania. 

Zaczęłam z olejkiem z Rossmanna - kocham jego rewelacyjny zapach. Moje włosy po zmyciu oleju są "mięsiste", zwiększa się ich objętość i ładnie się układają. Jeśli mam czas, to staram się je ładnie wymodelować podczas suszenia i nawet mogę obejść się bez stosowania prostownicy ;) 

Opakowanie posiada wygodny dozownik, dlatego też nie ma problemu z aplikacją oleju. Sposobów jest wiele: można olejować na zimno, na ciepło, na mokre bądź na suche włosy, na skalp i włosy bądź na same końcówki - moja rada: sprawdź, co będzie dla Ciebie najlepsze. Ja olejuję włosy na sucho, niewielką ilość oleju rozgrzewam poprzez pocieranie dłoni i aplikuję bezpośrednio na skalp i całą długość włosów. Upinam w luźnego koczka i najczęściej idę spać ;) Kiedyś bawiłam się w stosowanie czepka i dodatkowo ręcznika na głowę (ciepło sprawia, że kosmetyk lepiej się wchłania). Dziś jednak najwygodniej mi jest aplikować olej na noc.

W moim przypadku nie sprawdziło się mycie głowy delikatnymi szamponami, aktualnie stosuję Garniera. Jednak memu sercu bliższa jest odżywka z tej serii :) 

Później trafiłam na olej kokosowy. W tym miejscu chciałabym podkreślić, że mamy do wyboru olej nierafinowany oraz rafinowany. Wersja nierafinowana zazwyczaj jest droższa. Za wyższą ceną kryje się także lepsza jakość - w procesie tłoczenia nie dochodzi do zatracenia najcenniejszych właściwości oleju. W konsekwencji nierafinowany olej jest zdrowszy.

W przypadku olejów rafinowanych mamy do czynienia z niższą ceną. Musimy mieć jednak świadomość, że rafinacja jest wieloetapową ingerencją, na skutek której olej traci na swojej atrakcyjności. 

Przed zakupem warto dokładnie zapoznać się z treścią etykiety. Producenci często wprowadzają nas w błąd stosując hasła marketingowe! Często praktykowane jest umieszczanie haseł typu: "z pierwszego tłoczenia". Sam fakt "pierwszego tłoczenia" nie gwarantuje, że produkt jest nierafinowany! 

Zatem zanim przystąpisz do zakupu, zapoznaj się z etykietką ;) Szkoda, żeby przepłacać i za mniej wartościowy olej zapłacić równowartość ceny porządnego oleju (niestety dziś sprzedawcy żerują na naszej nieuwadze :().

Przejdziemy teraz do najprzyjemniejszej części, a mianowicie będę zachwalać olej kokosowy. Pierwszym, niewątpliwie największym plusem jest wszechstronność jego zastosowania. Sprawdza się nie tylko jako kosmetyk. Przydatny jest również w kuchni ;) 

Olej szczególnie poleca się osobom, którym zależy na zrzuceniu zbędnych kilogramów - posiada on najmniejszą ilość kcal! Dodatkowo można na nim smażyć (wersja nierafinowana posiada charakterystyczny zapach kokosa, który wpływa na smak potraw. Jeżeli nie jesteście zwolennikami smaku i zapachu kokosa, lepiej sobie odpuścić ;)). Cudo może być również wykorzystywane jako alternatywa dla masła bądź margaryny - śmiało możesz "odchudzić" swoją kanapkę wykorzystując olej zamiast masła. 

Jeżeli chodzi natomiast o kwestię pielęgnacji nierafinowany olej kokosowy GENIALNIE sprawdza się jako krem na noc. Wieczorem dokładnie zmywam twarz, odrobinę oleju rozgrzewam w dłoniach (w kontakcie ze skórą olej szybko się topi) i nakładam niewielką ilość na twarz. Olej ma właściwości antybakteryjne i antygrzybiczne, zapobiega zmarszczkom oraz jest naturalnym kremem-filtrem chroniącym przed szkodliwymi skutkami promieniowania UV. Dla osób, które borykają się z cerą przetłuszczającą się ze skłonnością do powstawania wyprysków, mam dobrą wiadomość - regularne stosowanie oleju łagodzi objawy trądziku. W moim przypadku krostki są "przygaszone" - naprawdę konsekwencja w stosowaniu przynosi spektakularne efekty ;) 

Olej kokosowy stosuję również na włosy i uwaga tutaj wielkie zaskoczenie - lepsze efekty obserwuję po zastosowaniu oleju rafinowanego (de facto uboższego w składniki odżywcze). Jak to jest możliwe, pojęcia nie mam. Wiem jednak, że gdy stosowałam wersję nierafinowaną, byłam zawiedziona. Po pewnym czasie dałam ulubieńcowi drugą szansę, jednak wykorzystałam opcję rafinowaną - ku mojemu zaskoczeniu włosy były w lepszej kondycji ;) 

Generalnie rzecz biorąc, olej kokosowy posiada wiele właściwości korzystnych dla naszego zdrowia. Pamiętajmy, że aby cieszyć się zdrowym i pięknym ciałem trzeba zadbać przede wszystkim o dietę :)

;)

A Wy, stosujecie oleje? :) Jeśli tak, to jakie są Wasze doświadczenia?




4 komentarze:

  1. też uwielbiam ten olej, do wszystkiego <3 naprawdę działa cuda! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak ty malujesz taką idealną kreskę ach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj dziękuję <3 powiem tyle: lata wprawy, haha :)

      Usuń
  3. Tak to prawda, olej kokosowy zawsze się sprawdza i ma ogromne zastosowane, co zdecydowanie jest jego zaletą

    OdpowiedzUsuń

Napisz, co sądzisz